i wróciła z nim do rodzinnego miasta Chiese. Tu pokochała młodzieńca imieniem Lattanzio Puccini, który żenić się z nią przyrzekał. Pisywali do siebie za pośrednictwem usłużnej mamki, gdy nagle Ambrogio zmuszony został za pilnemi interesami jechać do Rzymu i córkę zabrał z sobą. Tymczasem po wyjeździe Nicuoli, Lattanzio w innej się zakochał, w zalotnej Catelli Lanzetti.
Po sześciu miesiącach, powróciwszy Nicuola, dowiedziała się o zdradzie i niewierności jego. Napróżno starała się go sobie napowrót pozyskać, Lattanzio pozostał wiernym Catelli. Ambrogio, w drugą podróż jadąc, córki nie zabrał z sobą, ale ją zostawił w Chiese, w klasztorze. Reguła, widać, nie była ostra, jak w klasztorach Bokkacyusza, bo młodzież uczęszczała tam dla zabawy. Jednego dnia Lattanzio znalazł się tam także, a Nicuola ciekawa, podsłuchując go, dowiedziała się, że mu paź, chłopak ulubiony uszedł i że nie miał sługi. Przebrawszy się po męsku, pobiegła, wpraszając się na służbę do niego, pod imieniem Romula. Lattanzio, nie poznawszy jej, polubił i z listami posyłał do kochanki. Catella więcej nad pana pokochała sługę, a miłość ta gwałtowna tak się objawiła napastliwie, że przebrana Nicuola musiała uciekać, aby się nie zdradzić. Wróciła do pana smutna, opowiadając mu, że się jej nie powiodło poselstwo. Ale powracając spostrzegła razem ojca, wracającego właśnie z podróży, i szybko zrzuciwszy ubranie, pobiegła do niego. Dawny pan pazia, Lattanzio, niespokojny o chłopca, który mu uszedł, pogonił za nim do mamki, gdzie się przebierała, i tu odkryło się, że Nicuola była Romulem.
Poruszony tem Lattanzio, padł jej do nóg i wrócił do dawnej dla niej miłości.
Tymczasem w mniemanym paziu zakochana zapalczywie Catella, czekała na przyrzeczony powrót jego, gdy patrzącej z balkonu, nasunął się na oczy brat, zupełnie do siostry przebranej podobny.
Catella wzięła go za Romula, ściągnęła do siebie i zdumionego wielce, już nie wypuściła, aż nazajutrz... Później wyjaśniły się dopiero rzeczy i dwie pary szczęśliwie pobrać się mogły.
Nowela ta Bandello’na tak się podobała powszechnie, że
Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 11.djvu/179
Ta strona została uwierzytelniona.
— 169 —