Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 11.djvu/277

Ta strona została przepisana.
—   267   —

O ważnych z tobą rozmówić się sprawach;
Lecz gdy pozwolą czas i interesa,
Damy ci listem wiadomość o sobie,
Jak wy listownie wszystko opowiecie,
Co się tu dzieje. Teraz bądźcie zdrowi!
A mam nadzieję, że wiernie i pilnie
Będziecie pełnić władzę powierzoną.
Angelo.  Pozwól nam, panie, byśmy cię część drogi
Odprowadzili.
Książe.  Pośpiech nie dozwala.
Zresztą, na honor, nie troszczcie się o nic;
Całą wam moją powierzyłem władzę,
Możecie prawo ostrzyć lub łagodzić,
Jak to myśl wasza za stosowne uzna.
Dajcie mi rękę. Odjeżdżam tajemnie;
Choć lud mój kocham, mam jakąś odrazę
Na próżne dawać mu się widowisko,
Ni mi do smaku, chociaż w dobrej chęci,
Głośne oklaski i krzykliwe vivat!
Liche mam zdanie o rozumie ludzi,
Co za fraszkami podobnemi gonią.
Raz jeszcze jeden: bywajcie mi zdrowi!
Angelo.  Niechaj Bóg waszym poszczęści zamiarom!
Eskalus.  I niech szczęśliwie do domu was wróci!
Książę.  Dzięki wam za to; bywajcie mi zdrowi! (Wychodzi).
Eskalus.  Pozwól mi, panie, szczerze z sobą mówić,
Wiele albowiem na tem mi zależy,
Bym poznał całą władzy mej rozciągłość.
Wiem, że mam władzę, lecz jaka jej siła,
Jaka natura, nie rozumiem jeszcze.
Angelo.  I ja nie więcej. Odejdźmy na stronę,
A cała nasza w sprawie tej wątpliwość
Eskalus.  Skończy się wkrótce.
Jestem na rozkazy.

(Wychodzą).