Lucyo. Zaczynam wierzyć, że to być może; dwie już godziny minęły, jak miał przyjść do mnie, a on zawsze był słowny.
2 Szlach. Prócz tego zgadza się to, jak wiesz, z tem, cośmy przed chwilą mówili.
1 Szlach. A przedewszystkiem zgadza się to z ostatnią proklamacyą.
Lucyo. Śpieszmy wywiedzieć się o prawdzie.
Rajfurka. Tak więc trochę przez wojnę, trochę przez potnicę, trochę przez szubienicę, a trochę przez ubóstwo, dość że straciłam całą klientelę. (Wchodzi Pajac). A ty tu po co? Co za nowiny przynosisz?
Pajac. Prowadzą tam człowieka do więzienia.
Rajfurka. Co on zrobił?
Pajac. Panią —
Rajfurka. Ale jakie jego przewinienie?
Pajac. Łowił pstrągi w nie swojej rzece.
Rajfurka. Co? Czy jakiej pannie zrobił dziecko?
Pajac. Nie, ale z panny zrobił panią. Jakto, czy nie słyszałaś o proklamacyi?
Rajfurka. O jakiej proklamacyi, człowieku?
Pajac. Że wszystkie takie domy na przedmieściach Wiednia będą zburzone?
Rajfurka. A co zrobią z domami w samem mieście?
Pajac. Zostawią je na zasiew; a i one także ten sam los byłby spotkał, gdyby nie jeden mądry obywatel, który się wstawił za niemi.
Rajfurka. Jakto, wszystkie nasze domy schadzek na przedmieściach mają być zburzone?
Pajac. Z ziemią zrównane.
Rajfurka. A to mi zmiana w rzeczypospolitej! A ze mną co się stanie?
Pajac. Ba, ba, nie lękaj się niczego! Dobremu konsyliarzowi nie braknie nigdy na klientach. Zmieniając mieszkanie, nie potrzebujesz zmieniać rzemiosła, a ja zawsze twoim będę pomocnikiem. Nie trać serca, zmiłują się