Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 11.djvu/316

Ta strona została przepisana.
—   306   —

Im prędzej umrzesz, tem lepiej.
Klaudyo.  O, siostro!

(Wchodzi Książę).

Książę.  Pozwól mi powiedzieć jedno słowo, młoda siostro, jedno tylko słowo.
Izabella.  Czego żądasz?
Książę.  Jeśli masz chwilę wolnego czasu, pragnąłbym się z tobą rozmówić; łaska, o którą proszę, będzie i dla ciebie korzystną.
Izabella.   Nie mam chwili do stracenia; czas, który tu spędzam, muszę kraść innym obowiązkom, gotowa jednak jestem posłuchać cię na chwilę.
Książę  (do Klaudya na stronie). Mój synu, podsłuchałem, co zaszło między tobą a twoją siostrą. Angelo nie miał nigdy zamiaru uwiedzenia jej, chciał tylko cnoty jej doświadczyć, ćwiczyć się w sztuce sądzenia ludzkiej natury. Siostra twoja, pełna uczuć prawdziwego honoru i cnoty, dała mu odmowną odpowiedź, którą on z największą usłyszał radością. Jestem spowiednikiem Angela i wiem, że to prawda; na śmierć się więc przygotuj. Nie łudź się próżną nadzieją, jutro musisz umrzeć; więc na kolana, i bądź gotowy.
Klaudyo.  Pozwól mi prosić siostrę o przebaczenie. Życie mi tak obmierzło, że co prędzej pozbyć się go pragnę.
Książę.  Wytrwaj w tem uczuciu. Bądź zdrów!

(Wychodzi Klaudyo. — Wchodzi Stróż).

Książę.  Stróżu, mam ci coś powiedzieć.
Stróż.  Jaka twoja wola, ojcze?
Książę.  Oddal się, jak przyszedłeś; zostaw mnie na chwilę z tą dziewicą; mój charakter i mój habit ręczą ci, że nic jej nie zagraża w mojem towarzystwie.
Stróż.  Bardzo chętnie (wychodzi).
Książę.  Ręka, która ci dała piękność, dała ci także i dobroć. Dobroć, która frymarczy wdziękami, wkrótce zmarnotrawi wdzięki piękności, ale cnota, która jest duszą twojej istoty, zachowa także piękność twojego ciała na zawsze. Napaść Angela na ciebie doszła przypadkiem mojej wiadomości, i gdyby słabość ludzkiej natury nie dała już licznych przykładów podobnego upad-