Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 12.djvu/103

Ta strona została skorygowana.





SEN NOCY LETNIEJ.

C

Czarodziejska ta fantazya powinnaby się właściwie nazywać: Snem nocy Święto-Jańskiej — „Midsummer“ nie oznacza w Anglii nieokreślonego jakiegoś dnia letniego, ale tę pełną czarów noc Ś. Jana, dnia 24 czerwca, którą u nas też obchodzono Sobótkami, z temi samemi obrzędami prawie, co na Zachodzie.

Odwieczna cześć Baala, która się po całym rozeszła świecie, wspólną była z innymi i narodom słowiańskim. Baalową tę noc obchodzono ogniami zapalonymi, śpiewami i skokami, począwszy od brzegów Dniepru i Wisły, aż do Renu, Sekwany i Tamizy. Co więcej, też same nawet z nią w Anglii związane były gusła, podania i obrzędy. Jak u nas, szukano tej nocy w Anglii, nie kwiatu wprawdzie, ale nasienia paproci. Duchy z królową swą na czele, szatany pod wodzą swego pana walczyły o posiadanie tego cudownego ziarna.
Grose w swym „Provincial Glossary“ opowiada o kimś, co poszedłszy za nasieniem paproci, pobity został i potłuczony przez zazdrosne duchy.
Dziwy się działy w tę noc Kupałową; duchy umarłych występowały z grobów, widma zbliżały się i mieszały z ludźmi żywymi, najdziksze sny ich trapiły, łudziły lub przepowiadały przyszłość. Marzenia te zwano „Szałem nocy Ś. Jana“ i dlatego Szekspir dramatowi swemu fantastycznemu nadał ten tytuł, którego znaczenie u nas się zaciera... a w Anglii jest zrozumiałem.