Lightly as the little bee,
Two by two and three by three
And about go we, and about go we.
(Tańczmy i nućmy przy świetle księżyca,
Z nocą się nam dzień poczyna,
Rosa kroplami salę nam oświeca.
Chodźcie tu Elfów wesoła drużyna,
Swobodnie, lekko jako pszczółki lećcie.
Para z parą, z trojgiem troje,
Żwawo w koło duchy moje!)
Do poprzedników Szekspira liczy się też Robert Greene, (Grin) cztery lata od niego starszy, a tak samo jak Lilly, oxfordski wychowaniec i człowiek uczony, ale niepomierny hulaka. Greene nie dla samej pisał sceny, dramata jego nie odznaczają się ani kunsztowną budową ani szczególnym talentem. Jest ich sześć, oprócz pisanych na współ z Tomaszem Lodge: Historya Orland’a, Alfons król arragoński, Piotr Bako i t. p. Być jednak może, iż więcej bezimiennie pisał, bo oskarżał Szekspira o plagiat, a ze znanych sztuk jego, żadna treścią nie usprawiedliwia tego narzekania.
Współpracownikiem Marlowe’a był Tomasz Nash (Nasz), którego udziału w królowej Dydonie rozpoznać trudno, zdaniem krytyków. Obok niego idą jeszcze Kyd, autor „Hieronyma“ i tragedyi hiszpańskiej — ogniem i talentem Marlowe’owi pokrewny, w smaku nieodrodny syn swojego wieku; naostatek Jerzy Peele, znakomitej rodziny potomek, oxfordczyk także, którego wczesny talent niepomiernie wynoszono.
Był on jednym z nadwornych poetów królowej Elżbiety — primus artifex verborum swego czasu. Dramata jego: Edward Pierwszy, Powieść starej baby, Król Dawid nie odznaczają się ani siłą szczególną ani oryginalnością.
Gdy w roku 1583 Albert Łaski przybywszy do Anglii[1] zwiedzał uniwersytet w Oxfordzie i przyjmowany był z wielką czcią, jako osobliwie zalecony przez królowę Elżbietę, grano dla niego jedną ze sztuk Jerzego Peele, w której on sam nawet miał występować jako aktor.
- ↑ Zwą go tutaj księciem palatynem Alasco.