Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 12.djvu/311

Ta strona została skorygowana.
XXVII

Vernon, w której Southampton był zakochany i malują tę jego miłość — Miss Vernon była blizką krewną Essex’a, którego Southampton był też przyjacielem i wspólnikiem, czego omal nie przypłacił życiem.
Drugą bardzo znaczącą skazówką usposobień arystokratycznych i chęci zbliżenia się poufalszego do sfer, naówczas uprzywilejowanych pańskiego świata, jest ta okoliczność, iż Szekspir w roku 1596 skłonił ojca do podania prośby o przyznanie sobie herbu szlacheckiego, który po wielu przełamanych szczęśliwie trudnościach, w r. 1599 nadał im urząd heroldyjny. W patencie tym wspomniane są ważne posługi, jakie jeden z przodków poety oddał Henrykowi VII, za co obdarzony został nadaniem ziemi w hrabstwie Warwick.
Szlachectwo naówczas w Anglii, jak w całej Europie, miało wielkie społeczne znaczenie, uprawniało ono do obcowania na stopie równości z panami i dworem, a przyznanie go dowodzi, jakie było stanowisko człowieka, co je mógł otrzymać. Biografowie poety wnoszą z tego i z Sonetów, że William musiał też być przyjmowanym w żeńskiem towarzystwie pań dworu królowej Elżbiety, i że z nich czerpał wzory do swoich pięknych charakterów i postaci niewieścich. Na Sonetach wszakże tyle oparto różnych domysłów, tyle z nich wyciągano wniosków, iż wielce wreszcie ostrożnym być należy ze zbytecznem ich naciąganiem. Jawnem to tylko jest ze wszystkich świadectw współczesnych, iż Szekspir, którego zazdrość malować chciała jako nizko stojącego człowieka, wcale niepospolite umiał sobie wyrobić w świecie stosunki i stanowisko. Winien je był nadzwyczajnym zdolnościom swym, dowcipowi, miłemu obejściu się z ludźmi, szlachetnemu charakterowi. Pomimo napaści, które łatwo mógł odpłacić równą monetą, nigdzie się w nim nie spotyka zażartości i gniewu przeciwko nieprzyjaciołom, co najwięcej żarcik trafny i półsłówko dowcipne.
Więcej może od dramatów zjednały mu naówczas sławy poemata i Sonety, które w wyższej stały cenie i uważały się za dowodu talentu daleko większego znaczenia, niż sztuki pisane dla teatru i przeznaczone na rychłe zapomnienie. W r. 1598, Meres (Mirs) pisze o nich: „Jak mniemano, że dusza