Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 12.djvu/327

Ta strona została skorygowana.
XLIII

kazali. Zakaz ten ponowiony został surowiej jeszcze w roku 1612. Z tego, że Szekspir purytaninem być nie mógł, co niewątpliwa, wyciągnięto wniosek, nieco śmiały, że musiał być katolikiem. Zdanie to jednak, zważywszy niektóre ustępy w dramatach, w żaden sposób utrzymać się nie może.
Mnóstwo innych podań i domysłów za późno zebranych o Szekspirze, tak jak podanie o przyczynie śmierci jego, zaledwie przytoczenia są godne. W kilkadziesiąt lat (więcej niż pół wieku) Ward (Uord) napisał tę plotkę, iż Szekspir, Drayton i Ben Jonson, zjechali się dla wesołej pogadanki, przyczem tak pito, że William dostał od tego gorączki i z niej umarł.
Wiadomość ta należy do wymysłów późniejszych i godną jest stać w jednym rzędzie z powieścią o trzymaniu koni przed teatrem.
Nadzwyczaj szczupłą ilość pewniejszych i wiarogodnych podań o Szekspirze, głównie przypisać temu należy, iż pomimo jego sławy, wypadki późniejsze przez czas długi zajmować się nim nie dopuściły. Znikł ze sceny i z pamięci. Chwilowy rozgłos umilkł, wiek następny mniej go cenił, a gdy się znowu poznano na wartości dzieł i człowieku, z pierwszych ani jednej głoski ręką autora napisanej nie pozostało, o drugim ledwie głuche jakieś gawędki. Testament nawet własnoręcznym nie jest i podpisami tylko opatrzonym. Przygotowanym on był w styczniu 1616 a sporządzonym w marcu. Rozpoczyna się jakby stare nasze tego rodzaju rozporządzenie ostatniej woli:
Ja, William Szekspir, ze Stratfordu nad Avonem, w hrabstwie Warwick, szlachcic, niniejszem czynię i rozporządzam (Bogu niech będą dzięki, w zupełnem zdrowiu i przy pamięci) tę ostatnią moją wolę i testament w sposób następujący: Przedewszystkiem duszę moją oddaję w ręce Stwórcy mojego, w nadziei i mocnej wierze, że przez zasługi jedyne Jezusa Chrystusa, odkupiciela mojego, do życia wiekuistego przypuszczonym zostanę, gdy ciało moje w proch, z którego powstało, się obróci“.
Ze trzech podpisów, widocznie drżącą ręką położonych, wnosić się daje, że poeta nie był tak zdrów, jak powiada.