Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 12.djvu/42

Ta strona została przepisana.
—   32   —

wego. Na tem stoi kawalerska doskonałość, to kawalerska sztuka, którą się łowią dziewczyny, które i bez tego ułowićby się dały, bo u kobiet ci mają najlepsze noty (zanotuj to sobie, panie), którzy na takich rzeczach najlepiej się znają.

Armado.  A gdzie to kupiłeś tyle doświadczenia?
Ćma.  Za własne trzy grosze obserwacyi.
Armado.  Ale ot, lecz niestety —
Ćma.  Koń drewniany, zapomniany[1].
Armado.  Chcesz moją kochankę drewnianym koniem nazywać?

Ćma.  Nie wcale, mój panie, bo drewniany koń, to źrebak, a pańska kochanka jest pewno mierzynką. Ale czy zapomniałeś, panie, o twojej kochance?
Armado.  Prawie zupełnie.
Ćma.  Niedbały studencie! Wyryj ją sobie dobrze w pamięci.
Armado.  W pamięci i sercu, mój paziu.
Ćma.  I w wątrobie, mój panie; że to konieczne, dowiodę.
Armado.  Czego dowiedziesz?
Ćma.  Że będzie ze mnie człowiek, jak urosnę, a zaraz, Że moje trzy punkta prawdziwe. Masz ją w pamięci, bo nie możesz jej mieć w objęciach; masz ją w sercu, bo ją kochasz serdecznie; masz ją w wątrobie, bo ci się żółć poruszyła, że nie możesz jej posiadać.
Armado.  Wszystkie trzy punkta sprawdziły się na mnie.
Ćma.  A choćby się ich i trzy razy więcej sprawdziło, to i tak z wszystkiego będzie zero.
Armado.  Sprowadź tu pachołka; musi list mój do niej ponieść.
Ćma.  Sympatyczna to ambasada: koń w poselstwie od osła.
Armado.  Hę, co tam mruczysz?
Ćma.  Mówię, panie, że musisz posłać tego osła na koniu, bo chodzi powoli. Ale idę.
Armado.  Droga niedaleka; śpiesz się.
Ćma.  Szybko jak ołów’, panie.

Armado.  Jak to rozumiesz, piękny dowcipnisiu?

  1. Przed zaprowadzeniem protestantyzmu w Anglii, drewniany koń niepospolitą grał rolę na wszystkich ludowych uroczystościach. Zakazany był przez purytanów jako resztka papizmu, a jakiś krotofilny poeta napisał mu nagrobek, który się zaczynał: Ale ot, lecz niestety! koń drewniany, zapomniany.