Bo hasłem mojem: śmierć albo korona!
Clifford. Więc śmierć, jeżeli sny moje się sprawdzą.
Warwick. Wracaj do łóżka lepiej i śnij znowu,
Byś od burz boju głowę twą uchronił.
Clifford. Większem jest gotów przetrwać huragany,
Niż te co dzisiaj zdolnyś jest wywołać,
I to na twojej przyłbicy wypiszę,
Byłem cię poznał po rodzinnym znaku.
Warwick. Więc ci przysięgam na herb mego ojca,
Że na mym hełmie, w dniu tym, znak Nevilów,
Niedźwiedź przykuty do pnia sękatego,
Jak cedr zabłyśnie na wierzchołku skały,
Co konarami z wszystkich burz się śmieje,
Swoim widokiem strach w twej zbudzi duszy.
Clifford. Niedźwiedzia tego z twej zedrę przyłbicy,
Z całą pogardą pod me rzucę nogi
Mimo obrońcy jego, niedźwiadnika.
Młody Clif. Więc do oręża, ojcze mój zwycięski,
Bunt ten utopmy we krwi buntowników!
Ryszard. Miast słów zjadliwych mów lepiej pacierze,
Bo dziś z Chrystusem jeść będziesz wieczerzę.
Młody Clif. Jeszcze proroczy duch nie siadł z garbusem.
Ryszard. To zjesz ją z dyabłem, gdy nie chcesz z Chrystusem.
Warwick. Warwick cię wzywa, Cliffordzie z Cumberland!
Jeżeli kryć się nie chcesz przed niedźwiedziem,
Gdy gniewna trąbka alarmu znak daje,
A z wiatrem lecą konających krzyki,
Wystąp, Cliffordzie, wystąp i walcz ze mną!
Lordzie północy, Cliffordzie z Cumberland,
Warwick ochrypnął, próżno cię wołając.