że sprawa pana jest winną potępienia sługi. Ale tak nie jest. Król nie jest obowiązany odpowiadać za osobiste postępki żołnierzy, ani ojciec za postępki syna, ani pan za grzechy sługi, nie mieli bowiem na myśli ich śmierci, nakazując im spełnienie obowiązku. Prócz tego, niema króla, jakkolwiek czysta jego sprawa, który gdy przyjdzie mieczem spór rozstrzygnąć, mógłby wyprowadzić w pole samych żołnierzy bez skazy. Jedni mają na sumieniu grzech rozmyślnie dokonanego morderstwa, inni uwiedzionych dziewic krzywoprzysięstwem; inni pobiegli szukać w obozie schronienia, zakrwawiwszy poprzednio niewinne łono pokoju grabieżą i rabunkiem. Jeśli ci wszyscy potrafili oszukać prawo, ujść zasłużonej kary, choć wymknęli się ludziom, nie mają skrzydeł, aby uciec przed Bogiem; wojna jest jego woźnym, wojna jego zemstą. Tak więc ci ludzie ponoszą karę za dawniejsze pogwałcenie praw królewskich w obecnym królewskim sporze. Gdzie się lękali śmierci, uszli z życiem; tam gdzie poszli szukać ocalenia, giną. Jeśli umierają bez pokuty, król nie więcej jest winny ich potępienia, niż wprzód był winny ich bezbożności, za którą są teraz nawiedzeni. Służba każdego poddanego do króla należy, ale każdego poddanego dusza jest jego tylko własnością. Każdy przeto żołnierz na wojnie powinien naśladować przykład chorego na łożu boleści, omyć każdą plamkę ze swojego sumienia. Jeśli tak umrze, śmierć będzie dla niego dobrodziejstwem; jeśli nie zginie, czas to był szczęśliwie stracony, w którym takie zyskał przygotowanie. Gdy wyjdzie cały, może bez grzechu pomyśleć, że Bóg, któremu zrobił zupełną z siebie ofiarę, dozwolił mu dzień ten przeżyć, aby wielkość jego widział, a drugich nauczał, jak się na śmierć gotować.
Williams. To pewna, że jeśli człowiek umiera w grzechu, grzech na jego spada głowę; król nie może za niego odpowiadać.
Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/80
Ta strona została skorygowana.