się na tych, co je gotowali. Wszyscy odpowiedzieli na to ubolewając, choć nikt temu, co mówiono, nie wierzył“.
Śmierć Hastingsa przeraziła parlament, protektor począł się starać o to, ażeby naród dla zamiarów swych pozyskać i uczynić go swym wspólnikiem. Ujęto duchowieństwo, które w kazaniach dowodziło, że dzieci Edwarda nieprawemi były i zasługiwały, by je od tronu usunięto.
Kazanie takie, miane wobec całego dworu u Ś. Pawła, uczyniło ogromne wrażenie, ale zamiarom ks. Gloucestera przeciwne. Użył więc Buckinghama, najwymowniejszego ze wszystkich, aby przemawiał do mieszczan, Majora, gminy ludu. Przekupieni ludzie poczęli wołać: — Niech żyje król Ryszard. — Morus opisuje dzieje całe tej przewrotnej intrygi, którą Szekspir przedstawił w dramacie wiernie, podług powieści kronikarza. Gloucester w istocie kazał się prosić o przyjęcie korony, zmuszać, narzucać ją sobie — i wziął z rąk narodu, przynaglony. Z szatańską przewrotnością prowadzono tę sprawę, naprzód obmyślając krok każdy.
Dnia 6 lipca 1483, Ryszard koronuje się w Westminsterze z żoną Anną, wdową po synu Henryka VI, którego on był zabójcą!!
Dostąpił więc upragnionej korony, ale — dzieci Edwarda żyją! Możeż być spokojnym, dopóki one są na świecie. Opis tragicznej śmierci dwóch tych istot niewinnych, która natchnęła tylu poetów i artystów, u Morusa się też znajduje.
„Królowi Ryszardowi — pisze on, tkwiło w myśli, iż póty za prawego władcę poczytywany nie będzie, dopóki jego synowcowie żyją; knował więc, jakby się ich pozbyć co najrychlej — jak gdyby morderstwo krewnych miało uświęcić jego sprawę i zjednać mu uznanie za króla. Wysłał więc Johna Greena, dla którego miał szczególne zaufanie, do Roberta Brakenbury, konstabla w Tower, z listem powołującym go, aby dzieci jakimkolwiek pozbył się sposobem. John Green spełnił posłannictwo do Brakenburego, przyklęknąwszy wprzód przed N. Panną w Tower. Brakenbury odpowiedział, że nigdy nie zezwoli na zamordowanie ich wskutek takiego rozkazu. Green powrócił do Warwick, odnosząc tę odpowiedź królowi Ryszardowi, który był jeszcze w podróży. Król tak z niej był
Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 3.djvu/124
Ta strona została skorygowana.