Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 3.djvu/223

Ta strona została przepisana.

Temu, oo zdrajcę więźniem przyprowadzi?
3 Posłan.  Tak jest, widziałem, królu, ogłoszenie.

(Wchodzi inny posłaniec).

4 Posłan.  Sir Thomas Lovel i lord markiz Dorset
W York, jak mówią, królu, bunt podnieśli.
Lecz na pociechę dobrą wieść przynoszę:
Bretańską flotę burza rozpędziła.
Richmond na brzegi Dorset wysłał barkę
Zapytać tłumy licznie zgromadzone,
Czy stoją przy nim, czy przeciwko niemu;
Odrzekli, że ich Buckingham wyprawił
Na jego służbę, on przecież, nieufny,
Rozwinął żagle, do Bretanii wrócił.
Król Rysz.  Więc naprzód; skoro oręż mamy w dłoniach,
Jeśli nie z obcym walczyć napastnikiem,
To w domu niszczyć bandy buntowników.

(Wchodzi Catesby).

Catesby.  Szczęśliwą, królu, przynoszę wiadomość:
Buckingham wzięty. Muszę jednak razem
Być ci chłodniejszej nowiny zwiastunem:
Richmond z swą armią w Milford wylądował.
Król Rysz.  Do Salisbury! Gdy tutaj czas tracim,
Królestwa losy może bój rozstrzygnąć.
Niech jeden spieszy z rozkazem, by za mną
Do Salisbury wiedli Buckinghama,
Reszta sił za mną co prędzej wyruszy. (Wychodzą).

SCENA V.
Sala w domu lorda Stanleya.
(Wchodzą: Stanley i sir Christopher Urswick).

Stanley.  Sir Krzysztoforze, powiedz Richmondowi,
Że w błocku tego najkrwawszego dzika
Siedzi trzymany syn mój, Jerzy Stanley;
Byłem się ruszył głowa jego spadnie;
Trwoga ta dziś mi wspierać go zabrania.
Wracaj więc, względom Richmonda mnie poleć.
Dodaj, że chętnie królowa przystaje