Wciąż starych pieśni nuciła urywki;
Lecz wkrótce odzież, przeciążona wodą,
Z wdzięcznej harmonii, do błotnistej śmierci
Powlokła twoją nieszczęśliwą siostrę.
Laertes. I utonęła! Przebóg!
Królowa. Utonęła.
Laertes. Biedna Ofelio, zbyt wiele masz wody,
Łzy więc me wstrzymam, ale się natura
Praw swych domaga, niech wstyd co chce mówi:
Ale ze łzami niewiasta wypłynie.
Żegnam cię, królu. W moich czuję piersiach
Ogniste słowa, któreby wybuchły,
Tylko szalona ta gasi je boleść. (Wychodzi).
Król. O idźmy za nim. Jak mi ciężko było
Wściekłości jego uspokoić szały!
Ta wieść na nowo może je rozbudzić,
Idźmy więc za nim bez zwłoki, Gertrudo.
1 Grabarz. Maż być na chrześcijańskim cmentarzu pogrzebana ta, co dobrowolnie poszła szukać swojego zbawienia?
2 Grabarz. Powiadam ci, że będzie; kop więc grób co prędzej. Koroner dobrze się w tej sprawie rozpatrzył i przyznał, że się jej należy pogrzeb chrześcijański.
1 Grabarz. Jak to być może? Chyba że się utopiła mimo woli?
2 Grabarz. Tak się właśnie pokazało.
1 Grabarz. Musi to więc być se offendendo i nie może być inaczej. Bo w tem właśnie cała trudność. Jeśli się topię