Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 4.djvu/157

Ta strona została przepisana.
—   147   —

Pierwsza, Goneril, mów jako najstarsza.
Goneril.  Więcej cię kocham, niż język wypowie,
Więcej niż światło, niż powietrze, wolność,
Więcej niż wszystkie świata tego skarby;
Kocham jak życie, zdrowie, piękność, honor,
Jak nigdy ojca nie kochało dziecię.
Zbyt jest ubogi język, by wyrazić
Miłość mą całą — kocham cię nad miarę.
Kordelia  (na str.). Co będzie mogła Kordelia powiedzieć?
Kochać i milczeć.
Król Lear.  Od tych do tych kresów,
Cieniste gaje i bogate łany,
Rozległe smugi, rzeki rybołowne,
Twą są własnością i będą na zawsze
Twego i księcia Albany potomstwa.
A cóż mi teraz odpowie z kolei
Żona Cornwalla, Regan, druga córka?
Regan.  Z tej samej jestem gliny, co ma siostra,
Jestem jej równą, i każde jej słowo
Zda się wyjęte z głębin mego serca.
Ja tylko dodam, co jej słowom braknie:
Niema uciechy na szerokiej ziemi,
Któraby dla mnie urok jaki miała,
Całe albowiem szczęście moje leży
W twojej miłości, panie mój i ojcze!
Kordelia  (nastr.). Biedna Kordelio! Ale nie, bo czuję,
Że miłość moja od mych słów bogatsza.
Król Lear.  Tobie i twemu zostawiam potomstwu
Tę część bogatą mojego królestwa,
Równą przestrzenią, dochodem, pięknością
Dzielnicom twojej siostrze przekazanym.
Teraz z kolei, ty, moja pociecho,
Chociaż ostatnia, nie mniej przecie droga,
O której młodą ubiega się miłość
Wino francuskie i burgundzkie mleko,
Co powiesz ojcu, by sobie zapewnić
Trzecią, bogatszą niż sióstr twych dzielnicę?
Kordelia.  Nic.