W podrzędnych wreszcie postaciach nie mniej fizyognomii — każda z nich żywa. Całość składa poemat, któregoby starczyło dla sławy Szekspira. Jeden Hamlet zamyka w sobie całego poetę. Nad każdym tu szczegółem pisaćby można tomy komentarzy, bo każdy do myślenia pobudza.
Ten sławny monolog — nie jest-że to głos wieku, który reformą wiarę chrześcijańską zachwiał i obalił, zostawując jej szkielet tylko? Hamlet jest w nim tak ostatecznym sceptykiem, tak już nie wierzy w nic, że nawet istnienia duszy za grobem pewnym nie jest. Dla niego wszystko zagadką — on sam, byt, życie, śmierć, dusza. Straszliwie jawnie i śmiało występuje w tym monologu to, co, jak wstydliwa choroba, zwykło się kryć w najgłębszej czeluści piersi ludzkich — osłonione... schowane... Hamlet wypowiada odważnie to, co myśleli naówczas jeśli nie wszyscy, to ci, co więcej myśleli. On, nie wierzy już w nic — a jednak jest to człowiek, który wczoraj z duchem rozmawiał, choć nawet duchowi nie uwierzył, dopóki scena z aktorami wyrazów jego mu nie potwierdziła.
Któż wie! może ten skeptycyzm hamletowski, był jednym z uroków dramatu, które mu taką popularność nadały, zjednały mu takie współczucie. Choroba Hamleta była i jest — powszechną — w monologu tym przejrzał się każdy i poznał siebie samego.
Zajmującym wielce dla nas jest cały ustęp, do którego wchodzą artyści dramatyczni — pojęcia poety o sztuce, albo jawnie w nim wypowiedziane, lub płynące następstwem koniecznem z napomknień, jakie się tu znajdują. Szekspir był poetą natchnienia rodzimego, ale zarazem rozważnym kunsztmistrzem, który myślał i ważył warunki kompozycyi, kolorytu, wykonania... czuć to w każdem słowie. Ileż tu rzeczy dziś jeszcze świeżych, prawdziwych i godnych zastósowania! To właśnie jest jedną z cech Szekspira, że nie zestarzał. Przeszedł on wiek swój i nam się wydaje współczesnym. Zgrzybieli uczeni jego ówcześni współzawodnicy, Marlowe’y i Green’y, ci, co się człowieka uczyli z papieru; on, co go studyował w życiu — pozostał młodym do dziś dnia.
Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 4.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.
— 7 —