Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 4.djvu/62

Ta strona została skorygowana.
—   52   —

Hamlet.  Dania jest więzieniem.
Rozenkr.  Więc i świat cały jest więzieniem.
Hamlet.  Niewątpliwie; niemało w nim turm, komorek i ciemnic, a jedną z najgorszych jest Dania.
Rozenkr.  Tak nie myślimy, książę.
Hamlet.  A więc dla was nie jest więzieniem, bo nic nie jest samo przez się złem albo dobrem, myśl tylko w jedno lub dragie je przemienia: dla mnie Dania jest więzieniem.
Rozenkr.  Więc twoja ambicya robi z Danii więzienie: granice jej za ciasne dla twojej myśli.
Hamlet.  O Boże! ja mógłbym zamknąć się w orzechowej łupinie i uważać się za króla nieskończonych przestrzeni, byłem tylko snów złych nie miewał.
Gildenst.  Sny te właśnie są ambicyą, bo cała treść ambicyi jest tylko snów cieniem.
Hamlet.  I sny same są tylko cieniem.
Rozenkr.  Prawda, książę, a ambicya, mojem zdaniem, tak jest powietrznej i lekkiej natury, że jest tylko cieniem cienia.
Hamlet.  Więc żebracy nasi są ciałami, a monarchowie nasi i głośne bohatery żebraków cieniami. — Czy nie pójdziemy do dworu? bo prawdziwie, nie jestem zdolny rozumować.
Rozenkr.  Będziemy ci towarzyszyli, książę.
Hamlet.  O nie, nie! nie chcę was na jednej stawiać linii z resztą moich domowników, bo na uczciwość, najhaniebniej mi usługują. Ale pozwólcie mi się zapytać z przyjacielską otwartością, pocoście przybyli do Elsinoru?
Rozenkr.  Odwiedzić cię, książę; to powód nasz jedyny.
Hamlet.  Jaki ze mnie żebrak! Nawet w dziękczynienia jestem ubogi; ale wam dziękuję, choć wyznaję, drodzy przyjaciele, że moje dziękczynienia szeląga nie warte. Czy tylko po was nie posłano? Czy to własny wasz popęd? Czy to dobrowolne odwiedziny? No, dalej, dalej, odpowiedzcie, ale szczerze!
Gildenst.  Co mamy odpowiedzieć, książę?
Hamlet.  Cokolwiek, byle do rzeczy. Posłano po was; w oczach