Ofelia. Co się to znaczy, książę?
Hamlet. To warzenie skrytego hultajstwa, a znaczy się: zbrodnia.
Ofelia. To pewno treść zapowiedzianej sztuki. (Wchodzi Prolog).
Hamlet. Dowiemy się o wszystkiem od tego jegomości. Aktorowie nie mogą trzymać języka za zębami; wypowiedzą nam rzecz całą.
Ofelia. Czy powie nam, co znaczyło, cośmy widzieli?
Hamlet. Bez wątpienia, jak powie wszystko, co mu zechcesz pokazać. Nie wstydź się tylko pokazać, a on się nie zawstydzi wytłómaczyć.
Ofelia. Wielkie z ciebie ladaco, książę, wielkie ladaco! Ale słucham sztuki.
Proiog. Tak dla tragedyi naszej jak naszego koła
Cała trupa, w pokorze chyląc swoje czoła,
O wasze pobłażanie i o względy woła.
Hamlet. Czy to prolog, czy to dewiza sygnetu?
Ofelia. W każdym razie krótki to prolog.
Hamlet. Jak miłość kobiety.
Król Akt. Trzydzieści razy Feba obiegły rumaki
Neptuna fale słone i Tellusa szlaki,
Trzysta sześćdziesiąt razy księżyc bladem okiem
Pożyczanej światłości oblał nas potokiem,
Jak Hymen dłoń do dłoni świętych związków siłą,
Uczucie duszę z duszą na wieki spoiło.
Królowa Akt. Bodaj słońce i księżyc dolin naszych łona
Dwakroć tyle widziały, zanim miłość skona!