Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 4.djvu/85

Ta strona została skorygowana.
—   75   —

Król.  Jaki tytuł tej sztuki?
Hamlet.  Łapka na myszy. Dlaczego? przez przenośnię. Sztuka ta przedstawia morderstwo dokonane w Wiedniu. Gonzago, jest imię księcia, jego żony: Baptysta; zobaczycie wkrótce dyabelskie to dzieło. Lecz cóż stąd? Ani waszej królewskiej mości, ani nas wszystkich, którzy mamy niewinne dusze, nie dotycze to wcale. Niech odparzony szkapa fika; łopatek naszych nic nie szczypie. (Wchodzi Luciusz). To jest niejaki Luciusz, synowiec królewski.
Ofelia.  Dobry z ciebie chór, mości książę.
Hamlet.  Mógłbym służyć za tłómacza między tobą a twoim kochankiem, byłem widział ruszające się jasełka.
Ofelia.  Kolący, mój książę, kolący masz dowcip.
Hamlet.  Krzyknęłabyś nieraz, gdybyś chciała kolec mój przytępić.
Ofelia.  Coraz lepiej i coraz gorzej.
Hamlet.  Każdy mąż takie gotuje wam odczarowanie. Zaczynaj, morderco, skończ twoje przeklęte grymasy! Zaczynaj! Dalej —

A już kruk krakaniem
O zemstę woła.
Luc. Akt.  Dłoń zręczna, myśli czarne, trucizna zjadliwa,
Czas służy; śród ogrodu ani dusza żywa;
Płynie zgubny, śród nocy z chwastów wyciśnięty,
Przekleństwami Hekaty trzy razy zaklęty,
Sącz w żyły zgubną siłę czarami ci daną!
Niech wieczór trupem leży ciało zdrowe rano!

(Wlewa mu truciznę w ucho).

Hamlet.  Truje go w ogrodzie, żeby zagrabić jego posiadłości. Nazywa się Gonzago; historya jest prawdziwa, napisana wyborową włoszczyzną. Zobaczycie niebawem, jak morderca zyskuje miłość żony Gonzaga.
Ofelia.  Król wstaje.
Hamlet.  Co? przestraszony fałszywym alarmem?
Królowa.  Co ci jest, panie?
Polonius.  Skończcie z waszą sztuką!
Król.  Światła! Wychodźmy!