Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 5.djvu/115

Ta strona została uwierzytelniona.




OTELLO.

B


Bniegdyć w Wenecyi Maur bardzo waleczny, którego męstwo i dowody roztropności a biegłości, czasu wojny okazane, uczyniły drogim w oczach starszyzny Rzeczypospolitej. I stało się, że cnotliwa niewiasta, cudownej piękności, imieniem Desdemona, uwiedziona, nie żądzą jakąś skrytą, ale cnotą onego Maura, pokochała go, a on też ujęty pięknością i szlachetnemi uczuciami onej kobiety, rozgorzał ku niej. Miłość im tak sprzyjała, iż połączeni zostali małżeństwem, chociaż rodzina niewiasty czyniła, co było w jej mocy, aby kogo innego zaślubiła. I dopóki zamieszkiwali w Wenecyi, żyli w tak doskonałej zgodzie i tak słodkim pokoju, że nigdy pomiędzy nimi nietylko nic nie zaszło, ale i słowa do siebie nie rzekli, w któremby miłości nie było. Aż zdarzyło się, iż panowie weneccy zmienili załogę, którą na Cyprze trzymali i wybrali Maura za wodza wojsk, jakie tam wysłali. Ten radował się ze czci, jaką mu wyrządzono, lecz radość tę truła myśl o długiej i trudnej podróży. Desdemona, widząc Maura pomieszanym, rzekła mu raz przy stole: — Drogi Maurze, dlaczego, gdy panowie taką ci cześć wyrządzili, ty jesteś smutnym? — Zatruwa moją radość, rzekł Maur, miłość, jaką mam ku tobie, gdyż widzę że albo cię muszę narazić na długą i niebezpieczną przeprawę, albo cię w Wenecyi zostawić. W pierwszym razie boleć będę, gdyż niewczasy, jakich doznasz i niebezpieczeństwo, jakie będziesz narażoną, udręczenie mi sprawią — a drugiego nie zniosę, bo rozdzielić się z tobą, jest to z życiem się