Puszczę w niepamięć. Gdy skrzydlate cacko
Miłości Boga czynne władze duszy
Zdoła lubieżnem przytępić lenistwem,
Zabawą świętość obowiązków skazić,
Niech hełm mój służy za kocieł kucharce,
I niechaj wszystkie hańbiące nieszczęścia
Zadadzą kłamstwo przyszłej mojej chwale!
Doża. Rób, jak sam zechcesz; weź ją, albo zostaw;
Nie zwlekaj tylko; rzecz nie cierpi zwłoki.
Tej nocy musisz opuścić Wenecyą.
Otello. Rozkazy wasze chętnem spełnię sercem.
Doża. Senat się zbiera jutro o dziewiątej.
Otello, w mieście zostaw oficera,
Który ci nasze poniesie rozkazy,
Wszystkie oznaki względów i honoru,
Które twej nowej przystoją godności.
Otello. Książę, zostanie w mieście mój chorąży,
Człowiek uczciwy i godny ufności.
Jego opiece żonę mą zostawiam,
A razem wszystko, co senat zamierzy
Wyprawić za mną.
Doża. Niechże i tak będzie.
Teraz dobranoc! Szlachetny Brabancyo,
Jeżeli cnota wagę ma piękności,
Nikt zięcia twego nie sprosta białości.
I Senator. Bądź zdrów, Murzynie, kochaj Desdemonę!
Brabanc. A niech jej strzeże bacznie twa źrenica:
Zwiedzie ta męża, co zwiodła rodzica!
Otello. O, za jej wierność życiem odpowiadam!
Uczciwy Jago, moją Desdemonę
Zostawiam w twojej żony towarzystwie;
A ile możesz, nie zwlekaj przybycia.
Pójdź Desdemono, godzinę mam tylko,
Którą mi wolno poświęcić miłości,
Słodkim rozmowom. Czas panem jest naszym.
Roderigo. Jago —