Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 5.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

dopiero objawia, że Roselo należy do wrogów rodziny i domu, zaklinając, ażeby starała się zwyciężyć swą miłość. Próżne są rady i postrachy, Julia postanowiła czekać w ogrodzie i nocą schodzi się w alei z Roselo, sama jedna... zrazu tylko po to, ażeby mu oświadczyć, iż między nimi, jako dziećmi rodzin zwaśnionych, miłość jest niemożliwą. — Każe mu odejść natychmiast. Roselo opiera się, klęka, gotów jest umrzeć z jej ręki... Wtem zdala słychać wrzawę, ojciec nadchodzi, Julia obawia się o życie kochanka, który nie daje się odpędzić i postanawia czekać śmierci — ratując go, przyrzeka mu rękę swoją. Na tem się kończy dzień pierwszy.
Dzień drugi, jesteśmy na placu w Weronie, Roselo wyznaje przyjacielowi Anzelmowi, iż został połączony z córką Antonia; ojciec Aurelio dał mu z nią ślub potajemnie. Wtem, gdy rozmawiają, od drzwi katedralnego kościoła słychać szczęk broni, wypadają z nich dwie rozwścieczone gromady ludzi, Kastelvini i Montesi, wyzywając się do boju. Roselo usiłuje ich powstrzymać i przejednać. Spór się wszczął o rzecz bardzo błahą. Słudzy jednej z pań Montesich śmieli poruszyć podnóżek, na którym spoczywały nogi pani Doroty Kastelvinowej. Roselo ofiaruje się sam podnóżek przysunąć i zachęca do zgody rodziny, wnosząc, aby się z sobą połączyły małżeństwami Oktawiusza z Donną Andreą, i jego z Julią. Narzeczony Julii, kochający się w niej, oburzony wpada na Rosela, który zmuszony jest do pojedynku. Oktawiusz zabity... Roselo uchodzi. Na wrzawę tę nadbiega książę, władca Werony, rozpytuje się o przyczyny wypadku; wszyscy świadczą, iż Roselo zmuszony był się bronić, ale książę nie chcąc Kastelvinów sobie narazić, skazuje go na wygnanie.
Zmiana sceny, noc, jesteśmy w ogrodzie znowu, w którym się poznali kochankowie. Roselo, mając opuścić Weronę, żegna się z Julią. Scena czuła, wśród której kochankowie tragiczni znikają w altanie, a subretka i gracioso odegrywają parodyę komiczną, scenę dwojga zabawnych kochanków. Roselo jeszcze jest w ogrodzie, gdy ojciec Julii, usłyszawszy hałas, nadciąga z pochodniami i zastaje córkę we łzach. Łzy te przypisuje żalowi po zabitym narzeczonym i, jako dobry ojciec, natychmiast przyrzeka ją wydać za hr. Parysa — pewien,