Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 5.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.
—   10   —

okropną w grobach Kapuletów. Julia przebudza się wprzódy, nim Romeo skonał otruty, kochankowie przemawiają do siebie po raz ostatni — żegnają się na wieki i Julia, przeżyć nie chcąc męża — zabija się. Boisteau i angielscy jego tłómacze inne dorobili rozwiązanie, w którem, jak u Szekspira, sceny tej okropnej niema; — zgoda dwóch rodzin przy zwłokach kochanków myślą jaśniejszą zamyka dramat grobowy.
Daniel Garrik, który w Anglii wskrzesił miłość i cześć dla geniuszu Szekspira, w Romeo i Julii ośmielił się przerobić zakończenie, według włoskiego podania. Czy dramat tak poprawiony zyskuje czy traci — to wielkie pytanie. Wielu krytyków, do których trudno się nie przyłączyć — przenoszą smutne, poważne, wznioślejszą myślą natchnione zakończenie poety nad jaskrawą scenę Garrika. Efekt tragiczny posunięty za daleko, przesadzony, razi raczej i niepokoi niż porusza. U Szekspira Monteki i Kapulety godzą się u grobu, u Garrika spada zasłona na ostatni rozpaczliwy jęk boleści.
Wskażemy jeszcze kilka przynajmniej zmian, poczynionych przez poetę, przy wykończeniu dramatu ostatecznem, około 1597—98 roku. Między 1591 a 1598, to jest pierwszym zarysem tej tragedyi i zupełnem jej wyrobieniem, poeta wydał wszystkie prawie swe historyczne dramata, poemata, sonety i dwie komedye: Kupca Weneckiego i Sen nocy letniej, geniusz jego dojrzał i nabrał siły. To też druga redakcya tragedyi nieskończenie od pierwszej jest wyższą.
Scenaryo w obu jest prawie jednakie, wyjąwszy śmierci Benvolia; ale charaktery, naprzód słabo tylko oznaczone, w drugiem wydaniu występują wyraziście, dzielnie i jasno; miłość dwojga kochanków złoci się poezyą nową, Kapulet, Merkucyo, br. Laurenty nabierają indywidualności. W pierwszym rysie Parys mocno zakochany w Julii, w drugim występuje obojętnie. Zmian drobnych i dodatków niezmiernie wiele, sceny niemal wszystkie rozszerzone i rozwinięte, wiersz staranniej wyrzeźbiony delikatnie. W sławnym ustępie o królowej Mab pierwsze wydanie ogranicza się króciuchnym obrazkiem. Odjęto w ogóle mało, dorzucono znacznie.