Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 5.djvu/237

Ta strona została przepisana.

w nich twarze charakterystyczne. Jakże ślicznie ubarwiony ten kwiatek, zaledwie rozwity, dziecię Macduffa, które się tak uśmiecha do życia, gdy śmierć stoi już w progu! Ze scen epizodycznych, rozmowa Macduffa z Malcolmem, cała wyjęta jest z Holinsheda. Kronika przewybornego dostarczyła wątku.
Poeta, który i zwyczajowi dawnemu hołdując i fantazyi własnej, w Learze i w wielu swych najtragiczniejszych utworach, wprowadził żywioł ironiczny i szyderski, uczuł, że na tle tej krwi uśmiechby raził, — toczy się więc akcya ciągle jednem czarnem korytem krwawem, wśród mroków i mgły.
Jak współcześni Szekspira zdawali sobie sprawę z tej tragedyi i jak ona ich zajmowała, da nam wyobrażenie ciekawy, następujący wyjątek z dziennika Dr. Simona Forman, który tak pisze:
„W Macbecie, w teatrze Globus, r. 1610 d. 20 kwietnia, w sobotę, mieliśmy do widzenia, naprzód, jak Macbeth i Banquo, dwaj szkoccy szlachcice, przez las jadąc, trzy wróżki czy nimfy spotykają, które Macbetha witają, wołając doń trzy razy: Cześć Macbethowi, królowi Cawdor, gdyż ty będziesz królem, ale z ciebie nie wyjdą królowie i t. d. Natenczas Banquo rzecze; Co? Macbeth wszystkiem, a ja niczem? Tak — rzekły nimfy. Cześć ci, Banquo, z ciebie wyjdzie pokolenie królów, ale ty królem nie będziesz. I tak dalej jadąc, przybyli na dwór szkocki Duncana, króla Szkotów, a działo się to za króla Edwarda Wyznawcy. Duncan przyjął obu wdzięcznie i uczynił zaraz Macbetha księciem Northumberlandu i posłał go do domu na zamek jego, nakazując mu tam dla siebie (króla) przygotować wszystko, bo miał następnego dnia albo nocy być u niego w gościnie — co się też stało.
„A Macbeth umyślił sobie Duncana zabić, będąc do tego namówiony przez żonę i zamordował tejże nocy króla, gościa swego, we własnym zamku. A nocy tej widzianych było wiele znaków cudownych, jakoteż dniem przedtem. A gdy Macbeth króla zamordował, nie mógł rąk swych obmyć ze krwi, ani też z rąk żony, która krwawe sztylety chowała. Stąd oboje zdziwieni byli i przerażeni.
„Gdy się morderstwo wydało, uszli dwaj synowie Duncana, jeden do Anglii, drugi do Walii, ratując się — a gdy