Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 5.djvu/286

Ta strona została przepisana.

Niech, kipi kocieł, ogień się pali!
2 Czar.  Kłąb schwytanego węża w wiszarze
Niechaj się w kotła gotuje parze,
Włos nietoperza, włosy jaszczurek,
Język brytana, żaby pazurek,
Żądło padalca i żmii widła;
A teraz sowy dorzućmy skrzydła,
Niech jak piekielny rosół szumują,
Na czar się dzielny wydystylują.
Wszystkie.  Podwójmy trudy, a śmiało dalej!
Niech kipi kocieł, ogień się pali!
3 Czar.  I łuskę smoka i ząb wilczycy
I suchą mumię rzuć czarownicy,
Do ludojada krwawej paszczęki
Szaleju w nocy kopane pęki,
Bluźniercy żyda wątroby miazgę,
Dodaj żółć kozła i cisu drzazgę,
Co wśród zaćmienia księżyca rwana,
Tatara wargi, nos bisurmana,
I palec dziecka, które powite,
Przez własną matkę było zabite;
By kleikowi dodać gęstości,
Tygrysa teraz dorzuć wnętrzności.
Wszystkie.  Podwójmy trudy, a śmiało dalej!
Niech kipi kocieł, ogień się pali!
2 Czar.  Krwią teraz małpy ostudźmy wrzątek,
A silnych czarów skończony wątek.

(Wchodzi Hekate z trzema innemi Czarownicami).

Hekate.  O dobrze! Dzięki za waszą pracę,
Każda odbierze należną płacę.
Teraz przy kotle piosnkę zanućmy,
I taniec duchów wkoło zawróćmy,
Do czarów nowe czary przyrzućmy!

(Muzyka i pieśń „Czarne duchy!“ i t. d. — Hekate wychodzi).

2 Czar.  Kłucie w palcach mi powiada,
Że tu złego coś się skrada. —
Pęknij ryglu, ktobądź stuka! (Wchodzi Macbeth).
Macbeth.  Czarne, tajemne, wy północy wiedźmy,