Parys. Nie jedna młodsza matką jest szczęśliwą.
Kapulet. Szczęście zbyt młode zbyt nagle przemija.
Ziemia me wszystkie pożarła nadzieje;
Ona pociechą jest mojej starości.
Lecz zresztą, szukaj do serca jej drogi,
Nie ja odrzucę wybór mej niebogi,
Bo komu ona przychylną dłoń poda,
Temu i stary ojciec powie: zgoda.
Dzisiaj jest zwykłe święto mej rodziny;
Rozsyłam właśnie gościom zaprosiny,
A ty należysz do przyjaciół grona,
Których przytomność zawsze upragniona.
Przyjdź pod ubogą strzechą ujrzeć naszą,
Jak ziemskie gwiazdy blask niebieskich zgaszą.
Wszystko, co w młodej rozbudza się duszy,
Kiedy kulawej zimy lody kruszy
Szczęśliwy kwiecień z różami na czole,
W dziewiczych pączków znajdziesz u mnie kole.
Patrz więc i słuchaj; wybierz na tej grzędzie
Kwiat, co miłości najgodniejszy będzie.
Córkę też moją w tym ujrzysz ogrodzie,
Jedną do liczby, choć żadną w urodzie.
Pójdź ze mną, proszę. (Do Służącego, dając mu papier).
Ty, bez żadnej zwłoki,
Piękną Weronę szybkimi zbież kroki,
A czyje imię śród tej znajdziesz karty,
Powiedz, że dom mój dla niego otwarty.
Służący. Mam szukać tych, których imiona na tej karcie stoją zapisane? Tu stoi zapisane: niech szewc pilnuje swojego łokcia, krawiec swojego kopyta, rybak swojego pędzla, a malarz swojego włoku; ale ja mam szukać osób, których imiona stoją tu zapisane, tylko, że nie mogę znaleźć, co za imiona zapisał tu pisarz. Muszę się zgłosić do jakiego uczonego. W samą porę!
Benvolio . Co ogień spalił, to ogień wypali;
Nowy żal zmniejsza cierpkość dawnych żali;