Do „Tybalt zginął“ czemuś nie dodała:
Umarł twój ojciec, matka lub oboje;
Toby zwyczajna ludzka była boleść;
Lecz gdy za śmiercią Tybalta w odwodzie
Straszne wyrazy: Romeo wygnany,
W uszy me wbiegły, samo słów tych brzmienie
Tybalta, ojca, matkę, mnie, Romea,
Wszystkich zabija. Romeo wygnany!
Śmiertelnej treści w tych zamkniętej słowach
Niema granicy, miary, dna ni końca.
Mamko, gdzie ojciec, gdzie matka jest moja?
Mamka. Jęczą i płaczą nad trupem Tybalta.
Czy chcesz iść do nich? Pokażę ci drogę.
Julia. Czy łzami pragną omyć jego rany?
I ja też płaczę; Romeo wygnany!
Biedna drabino, dzielisz zawód ze mną,
Bo on wygnany, ty miałaś w noc ciemną
Romea do mej wprowadzić alkowy;
Ja zginę śmiercią dziewicy a wdowy.
Śpieszmy się, mamko, do ślubnych firanek —
Śmierć nie Romeo zabierze mój wianek!
Mamka. Idź do alkowy; wyszukam Romea,
Niech cię pocieszy; wiem ja, gdzie go szukać.
Słuchaj, Romeo w nocnej przyjdzie porze,
U Laurentego znajdę go w klasztorze.
Julia. Idź, daj ten pierścień memu rycerzowi,
Niech przyjdzie, wieczne pożegnanie powie!
Brat Laur. Wystąp, Romeo, ofiaro złych losów!
Niedola, zda się, zakochana w tobie,
I boleść ciebie wybrała za męża.
Romeo. Co słychać, ojcze, jaki wyrok księcia?