Czy słyszysz? (Nowe okrzyki).
Menen. Dobre, dobre to nowiny.
Czas i mnie spieszyć na matron spotkanie.
Jedna Wolumnia warta pełne miasto
Szlachty, konsulów, albo senatorów,
A całe lądy i morza trybunów
Tobie podobnych. Zapewneście dzisiaj
Dobre modlitwy zanieśli do nieba;
Ranobym nie dał jednego szeląga
Za jakie dziesięć tysięcy gardł waszych.
Ha, co za radość! (Krzyki i muzyka).
Sycyn. Za twoje nowiny
Niech Bóg ci naprzód zapłaci, a potem
My ci dziękujem.
Posłaniec. O, wszyscy zarówno
Mamy powody składać dziękczynienia.
Sycyn. Jak stąd daleko?
Posłaniec. Prawie w miasta bramach.
Sycyn. Więc idźmy wspólne powiększyć wesele.
1 Senator. Patrzcie, to Rzymu naszego patronka!
Zbierzcie lud cały, a bogom dziękujcie,
Palcie sobótki, rzucajcie im kwiaty,
Witajcie matkę, odkrzyczcie wygnanie,
„Niech żyją nasze matrony!“ wołajcie.
Wszyscy. Nasze matrony niech żyją! niech żyją!
Aufidiusz. Idź, uprzedź panów Radę, że przybyłem.
Wręcz im to pismo, a po odczytaniu
Niechaj się wszyscy zgromadzą na rynku,