Wróżb. Z tobą tylko jednym.
Z Cezarem zawsze i w każdą grę przegrasz,
Bo szczęście jego, wbrew wszystkim rachubom,
Wolą przeznaczeń, zawsze cię pobije;
Blask twój blednieje tam, gdzie Cezar świeci;
Twój duch, powtarzam, gdy przy jego duchu,
Kierować tobą z przestrachu nie może;
Zdala od niego wielki jest i dzielny.
Antoniusz. Idź i przywołaj do mnie Wentydyusza.
Bez zwłoki muszę do Partyi go wysłać. —
Niewiem, z przypadku, czy mocą swej sztuki,
Powiedział prawdę: i kostki mu służą;
W naszych zabawach moja umiejętność
Przy jego szczęściu na nic się nie przyda;
Gdy ciągniem losy, los jego wygrywa;
Jego koguty moje pobijają,
Choć moim wszystko zdawało się sprzyjać;
Jego przepiórka, choć słabsza, zwycięża.
Tak jest, co prędzej do Egiptu śpieszę;
Choć tu pojąłem żonę dla pokoju,
Na wschodzie tylko rozkosz moja leży.
Do Partyi musisz śpieszyć, Wentydyuszu;
Chodź tylko, rozkaz znajdziesz już gotowy.
Lepidus. Tylko się, proszę, nie kłopoczcie więcej,
Lecz za waszymi śpieszcie dowódzcami.
Agryppa. Na pożegnanie raz jeszcze ostatni
Antoniusz pobiegł uściskać Oktawię,
Potem ruszamy.
Lepidus. Bywajcież mi zdrowi,
Aż was zobaczę w żołnierskim przyborze,