Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 6.djvu/30

Ta strona została przepisana.
—   20   —

Na tę wyprawę.
Brutus.  Więc idźmy. (Wychodzą).


SCENA II.
Koryole. Izba Senatu.
(Wchodzą: Tullus Aufidiusz i Senatorowie).

I Senator.  Więc, Aufidiuszu, myślisz, że Rzymianie
Zgadli zamiary nasze, znają środki
Ich wykonania?
Aufidiusz.  Czy sądzisz inaczej?
Byłaż w senacie myśl jaka poczęta,
O której w Rzymie nie mianoby wieści
Przed wykonaniem? Cztery dni jest temu,
Jak wiadomości stamtąd odebrałem;
Ich treść — lecz sądzę, że mam list przy sobie,
Tak, mam go właśnie — to jego wyrazy: (Czyta).
„Zaciąg skończony, lecz dotąd nikt nie wie,
Gdzie wojsko ruszy, na wschód czy na zachód.
Głód tu jest wielki; lud burzy się ciągle.
Biegają wieści, że Kominiusz, Marcyusz,
(Twój nieprzyjaciel stary, a od ludu
Nienawidzony bardziej niż od ciebie),
I Tytus Larcyusz, żołnierz najdzielniejszy,
Staną na czele całego zaciągu
I na was, ile ze wszystkiego wnoszę,
Niebawem ruszą. Miej się na baczności“,
1 Senator.  Wszak wojsko nasze pod bronią już stoi.
Nikt tu nie wątpił, że Rzym był gotowy
Odeprzeć napad.
Aufidiusz.  W mądrej przezorności
Chcieliście plany tajemnicą okryć,
Pókiby światu czyn ich nie objawił,
Ale Rzym, zda się, przeniknął knowania;
Trudno więc teraz plan cały wykonać,
Miast licznych zostać panem, zanim w Rzymie
Wieść się rozejdzie, żeśmy za broń wzięli.