Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 6.djvu/61

Ta strona została przepisana.
—   51   —

3 Obyw.  Mamy wprawdzie do tego władzę, ale jest to władza, której użyć nie mamy — władzy; bo jeśli pokaże nam swoje rany i swoje czyny opowie, naszą będzie powinnością jego ranom pożyczyć naszego języka i w sprawie ich przemówić. Tak więc, jeśli nam opowie swoje szlachetne czyny, my także musimy mu powiedzieć, że je ze szlachetną przyjmujemy wdzięcznością. Niewdzięczność jest rzeczą potworną; a dla ludu być niewdzięcznym, byłoby zrobić z niego potworę, i my, śjako jego członkowie, bylibyśmy potwornymi członkami.
1 Obyw.  Nie wiele trzeba zachodów z naszej strony, żeby nie lepiej o nas myślał, boć niedawno, gdyśmy powstali z powodu drogości zboża, nie żenował się nazwać nas stugłowną potworą.
3 Obyw.  Niejeden już nas tak nazwał, nie dlatego, że jedne między nami głowy są brunatne, inne czarne, inne jasne, a niektóre znowu łyse, ale dlatego, że rozum nasz jest różnofarbny. Ja sam też myślę, że gdyby wszystkie nasze rozumy z jednej wyszły czaszki, rozleciałyby się na wschód i na zachód, na północ i południe, i w tem tylko byłaby między nimi zgoda, że chciałoby się im rozpierzchnąć na cztery rogi świata.
2 Obyw.  Czy tak sądzisz? A mój rozum w którąby stronę poleciał?
3 Obyw.  Naprzód, twój rozum nie tak łatwo jak inny z czaszkiby się wydobył, bo zakuty w niej jak w pałce, ale raz wypuszczony na wolność, bez żadnej wątpliwości puściłby się ku południowi.
2 Obyw.  A dlaczego ku południowi?
3 Obyw.  Aby tam we mgle utonąć. Tam trzy jego części stopniałyby w zgniłej rosie, a czwarta wróciłaby przez miłosierdzie, aby ci pomódz do znalezienia żony.
2 Obyw.  Jesteś jak widzę zawsze krotofilny. Wolne żarty!
3 Obyw.  Czy wszyscy jesteście zdecydowani dać mu wasze głosy? Jeśli nie, mniejsza o to; większość rozstrzygnie. Powtarzam, że gdyby chciał okazać się przychylniejszym dla ludu, nie byłoby godniejszego czło-