to osobliwe dzieło. Jest to po prostu swobodne tłómaczenie Iliady, z języka bogów na ludzki i sprowadzenie epopei z niebios na ziemię. Poeta w postępowaniu Parysa, w lekkości Heleny, dostrzegł zepsucia obyczajów i rozpuszczenia, które dosadnemi barwami odmalował; przez nie Troja upaść musiała; maluje po swojemu przyczyny jej zagłady. Tak samo rozterki Greków, ich próżność, samolubstwa, rywalizacye o sławę, tłómaczą, dlaczego przez lat tyle pod murami jednego grodu, zdobyć go nie mogąc, leżeli. Męstwo osobiste i sławne boje rycerzy nie zaślepiają poety; po za niemi widzi on świat ten, jakim był i odwzorowuje go wedle praw powszechnych ludzkiej natury. Raz wszedłszy na tę drogę, trudno się było oprzeć chętce odarcia nieco bohaterów z ich pożyczanej i przez wieki na ludziach dobrodusznych zdobytej wielkości. Szekspir tem nielitościwiej obchodzi się z wielkiemi imiony, im bałwochwalstwo bezmyślne świetniej je przystroiło. W początkach swojego zawodu, gdy pisał Wenerę i Adonisa, nie byłby się na to ważył Szekspir, w ostatnich latach zwyciężywszy pedantów mógł sobie pozwolić tej małej pomsty nad nimi.
Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 7.djvu/106
Ta strona została skorygowana.
— 96 —