Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 7.djvu/169

Ta strona została przepisana.

Achilles.  Oddalenia
I samotności ważne mam powody.
Ulisses.  Ale ważniejsze, lecz heroiczniejsze
Znajdziesz powody przeciw oddaleniu.
Rzecz to wiadoma, Achillu, że kochasz
Jedną z Pryama córek.
Achilles.  Rzecz wiadoma?
Ulisses.  Czy cię to dziwi? Czujne rządu oko
Zna każde ziarnko w Plutusa skarbnicy,
Dno niezgłębionych przepaści nurtuje,
Ulata z mysią, i prawie jak bóstwo
Odsłania myśli w niemej ich kolebce.
Są tajemnice (których się historya
Nie waży dotknąć), w głębiach rządów duszy
Których działanie tak szybkie, tak boskie,
Że nie wypowie ich pióro ni język.
Achillu, wszystkie twe stosunki z Troją
Tak nam wiadome jak tobie samemu.
Może godniejszem byłoby Achilla
Nie Polixenę, lecz Hektora podbić.
Serce Pirrusa zakrwawi się młode,
Gdy wieść po naszych otrąbi wybrzeżach,
Gdy greckie dziewki tańcząc zaśpiewają:
„Hektora siostrę zwyciężył Achilles,
Lecz wielki Ajax Hektora powalił“.
Bądź zdrów; mówiłem jak szczery przyjaciel.
Po tym się lodzie głupiec ślizga śmiało,
Który się tobie strzaskać należało. (Wychodzi).
Patroklus.  To było zawsze rad mych wszystkich treścią.
Bezwstydna dziewka, w męża przedzierzgnięta,
Od zniewieściałych nie szpetniejsza mężów
W godzinie czynu. Na mnie spada wina;
Mówią, że mała ma do bitw pochopność,
A wielkie twoje do mnie przywiązanie
Było powodem twojej bezczynności.
Ocknij się, drogi, a wietrzny Kupido
Miłości łańcuch z twej szyi odwiąże;
Jak kropla rosy z grzywy lwa strząśnięta