Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 7.djvu/279

Ta strona została skorygowana.
—   269   —

Ucieka z Tarsu; przysięgą się wiąże,
Że nigdy twarzy nie umyje książę,
Że nigdy włosa nie tkną mu nożyce.
Zanim odpłynął, przywdział włosiennicę.
Chociaż go długo burze kołatały,
Wytrzymał wszystko i powrócił cały.
Teraz słuchajcie, na Maryny grobie
Taki był napis, w udanej żałobie
Ryty na rozkaz grzesznej Dyonizy:

(Czyta napis na grobie Maryny).

„Najsłodsza, najpiękniejsza dziewica tu leży,
Kwiatek zwiędły w żywota swego wiośnie świeżej;
Nadobną córką była tyryjskiego króla
Ta, którą śmierć okrutna w tym grobie otula!
Miała imię Maryna; w urodzin jej chwilę
Dumna Tetys połknęła lądów długie mile;
Ziemia drżąc, by potopem nie zginęła cała,
Piękne dziecię Tetydy do nieba posłała;
Mszcząc się Tetys przysięgła na czas wiekuisty
Bić swoich wód taranem brzeg ziemi skalisty“.
Łotrowstwu z masek, które sobie wkłada,
Tkliwe pochlebstwo najlepiej przypada.
Perykles myśląc, że Maryna w grobie,
Zdał się na losy w duszy swej żałobie.
Niechże tak myśli, ale wy na scenie
Ujrzycie biednej córki tej cierpienie
W jej strasznej jamie; każcie więc łaskawie
Do Mityleny płynąć myśli nawie (wychodzi).


SCENA V.
Mitylena. Ulica przed zamtuzem.
(Wchodzą z zamtuza dwaj Szlachcice).

1 Szlach.  Czy słyszałeś kiedy co podobnego?
2 Szlach.  Nie, nigdy, i nigdy tego nie usłyszę powtórnie w tym domu, gdy się ona z niego oddali.