Jachimo. Uczucie winy męstwo mi odbiera.
Rzuciłem potwarz na ziemi tej panią,
A wiatr wiejący nad jej dzielnicami,
Jakby na pomstę, siły me unosi;
Inaczej bowiem natury wyrzutek,
Wiejski ciemięga, w mem własnem rzemiośle
Jakby nade mną mógł dziś tryumfować?
Rycerski honor w ten broniony sposób,
Nie jest honorem ale pośmiewiskiem.
Jeśli nad chłopem górą tu panowie,
Jak chłop ten górą nad Rzymu panami,
Albo się mylę, lub wkrótce świat powie,
Że my pół-ludźmi, a wy pół-bogami (wychodzi).
Belaryusz. Stój! stój! korzystne tu jest stanowisko;
Wąwóz zajęty; nic nam nie zagraża,
Jak nasze własne, nikczemne tchórzostwo.
Gwideryusz i Arwiragus. Stój! stój! a bij się!
Lucyusz. Uciekaj, chłopcze, ratuj twoje życie!
Od przyjaciela przyjaciel tu ginie,
I wszędzie nieład wielki, jakby wojna
Z zawiązanemi biegała oczyma.
Jachimo. To sprawa nowo przybyłych posiłków.
Lucyusz. Potrzeba nagle dziwny obrót wzięła:
Pchnijmy rezerwy, lub musim uciekać.