nej. Jednakże później wzmianka jest o wojnie jego z Rzymianami, z powodu odmówionego haraczu, i imiona synów jego Gwideryusza i Arwiragusa, są u kronikarza przytoczone. Porwanie ich i całe zawikłanie stąd pochodzące, dotworzone jest przez poetę, albo raczej z ludowej jakiejś wzięte powieści, bo nosi zupełnie jej cechę, tak samo jak ów zakład niedorzeczny Postumusa, napiętnowany wyraźnie swem włoskiem pochodzeniem. Żywioły te dość różnorodne wiążą się też w niezbyt jednolitą całość. Wszystkiego tego nadto na jeden dramat.
Historya podobnego zakładu i oszukaństwa u Bokkacyusza już jest nienową. Śledząc jej pochodzenie Fr. V. Hugo znajduje ją w Roman de la Violette (początek XIII wieku) Gilberta de Montreuil; potem w Roman du Comte de Poitiers, przerobionym z poprzedzającego, w Roman de la belle Jehanne (koniec XIII wieku), na ostatek pod odnowioną postacią zjawia się w Dekameronie. — Rzecz dzieje się we Włoszech i nabywa tu charakteru właściwego krajowi i obyczajom. Kupcy, Włosi, zebrani w gospodzie, po wieczerzy rozprawiają sobie, zabawiając się rozmową o kobietach, każdy z nich ma coś o swojej żonie do powiedzenia i każdy swoją wychwala. Niejaki Ambrogiulo dowodzi upornie, że wszystkie kobiety są słabe, że niema jednej, któraby mu się oprzeć mogła, nawet żona Bernaby Lomellina, tam przytomnego. — Włosi po Rzymianach w spadku wzięli to smutne przekonanie: Casta est quamo nemo rogavit. Bernabo dotknięty do żywego, ofiaruje zakład, że jego Ginevra nie ulegnie zwodnikowi. Niepoczciwy zarozumialec przyjmuje zakład, jedzie do Genui, gdzie żona kupca pozostała, i, nie próbując nawet ją poznać, ani względy jej pozyskać, znajduje daleko łatwiejszem kazać się w skrzyni zanieść do jej pokoju. Dobywszy się potem z ukrycia, Ambrogiulo podkrada się do śpiącej, wypatruje zmianę rodzime, które ma na lewej piersi, kradnie jej woreczek, suknię, pierścionek i pasek, przygląda się z wielką uwagą całemu pokojowi i uchodzi. Wróciwszy do Bernaby, przekonywa go, iż zakład wygrał, opisuje mu dokładnie sypialnię jego żony, pokazuje na dowód skradzione rzeczy. Bernabo w rozpaczy, wysyła jednego ze sług swoich z rozkazem, ażeby zabił Ginevrę. Sługa, zaprowadziwszy ją w miejsce ustronne, już ma wykonać rozkaz
Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 8.djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.
— 4 —