prócz tego wrócę ci twój dyament. Jeśli dostanę odprawę i zostawię ją w posiadaniu tego honoru, w którym taką pokładasz ufność, i ona — twój klejnot — i ten twój klejnot, i moje złoto, wszystko to twoje, byleś mi dał sposobność poufnej z nią rozmowy.
Postumus. Zgoda na wszystkie twoje warunki; to tylko dodaję, że jeśli z końcem twojej przeciw niej wyprawy dasz mi niezbite dowody, że byłeś zwycięzcą, przestaję być twoim nieprzyjacielem, bo niewarta, żebyśmy się o nią spierali; ale, jeśli ci się uwieść jej nie uda, jeżeli mnie nie przekonasz, że ją uwiodłeś, za twoje złe myśli, za napaść na jej czystość, szablą mi odpowiesz.
Jachimo. Daj rękę — zgoda! Polecę jakiemu juryście spisać formalny akt naszych warunków i ruszam natychmiast do Brytanii, żeby się targ nasz nie zakatarzył i z głodu nie umarł. Idę po moje złoto i zajmę się wygotowaniem aktu naszego zakładu.
Postumus. Zgoda. (Wychodzą: Postumus i Jachimo).
Francuz. Czy sądzisz, że to wszystko nie są żarty?
Filaryo. Sinior Jachimo nie odstąpi od swego słowa. Idźmy za nimi. (Wychodzą).
Królowa. Dopóki rosa, idźcie zbierać kwiaty.
Kto spis ich trzyma?
1 Dama. Ja, pani.
Królowa. Więc spieszcie.
Teraz, doktorze, czy przyniosłeś proszki?
Korneliusz. Przyniosłem, pani, a są w tem pudełku.
Lecz przebacz, pani, jeśli mi sumienie
Każe zapytać, dla jakich zamiarów