Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 8.djvu/96

Ta strona została przepisana.

Blade me lica krwią pomaluj twoją,
Byśmy się ludziom, którzy nas tu znajdą,
Straszniejsi zdali; o mężu mój, mężu!

(Wchodzą: Lucyusz, kilku Dowódców i Wróżbiarz).

1 Dowód.  Prócz tego, legie rozłożone w Galii
Przebyły morze, twym wierne rozkazom,
I z flotą w Milford czekają gotowe.
Lucyusz.  A wieści z Rzymu?
1 Dowód.  Na rozkaz senatu
Graniczne pułki i ochotna szlachta,
Zapałem piękne rokująca czyny,
Śpieszy, a na jej czele brat Syenny,
Dzielny Jachimo.
Lucyusz.  Kiedy spodziewany?
1 Dowód.  Z pierwszym pomyślnym wiatrem.
Lucyusz.  Taki pośpiech
Dobrą jest wróżbą. Moim namiestnikom
Powiedz, niech zaraz szykują swe hufce. —
Słucham cię teraz; sen mi twój opowiedz,
Który o losach naszej miałeś wojny.
Wróżb.  Ostatniej nocy Bóg mi dał widzenie —
Błagałem o nie modlitwą i postem —
Ptak Jowiszowy, rzymski orzeł, leciał
Od chmur południa do tych stron zachodu,
I w słońca jasnych utonął promieniach,
Co, jeśli moja sztuka mnie nie zwodzi,
Zwycięstwo rzymskim przepowiada legiom.
Lucyusz.  Śnij tak a często a zawsze prawdziwie!
Lecz cóż to widzę? To pień bez wierzchołka;
Gmach to był piękny, jak gruzy te świadczą;
Na nim paź leży, śpiący czy umarły?
Umarły raczej; natura się wzdryga
Wybrać na łoże ciało umarłego.
Zobaczmy pazia oblicze.
1 Dowód.  On żyje.
Lucyusz.  A więc nam powie, co kadłub ten znaczy.
Młodzieńcze, twoje opowiedz nam dzieje,
Bo myślę, że są ciekawości godne.