Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 9.djvu/83

Ta strona została przepisana.
—   73   —

Pani Ford.  Jakbym pragnęła, żeby go mąż mój spotkał w tem przebraniu! On nie może ścierpieć widoku tej starej baby z Brentford; przysięga, że to czarownica; zabronił jej w naszym domu nogą stanąć, inaczej, zagroził jej kijem.
Pani Page.  Niechże go naprzód Bóg poprowadzi pod kij twojego męża, a potem niech dyabeł tym kijem kieruje!
Pani Ford.  Ale czy tylko mąż mój przyjdzie?
Pani Page.  Przyjdzie, bo co mówiłam, jest prawda, że mówi o koszu, choć nie wiem, skąd się o sprawie tej dowiedział.
Pani Ford.  Przekonamy się o tem. Nakażę moim ludziom kosz powtórnie wynosić i w samych drzwiach go spotkać, jak ostatnią razą.
Pani Page.  Tylko go nie widać. Idźmy go przebrać za czarownicę z Brentford.
Pani Ford.  Powiem wprzódy moim ludziom, co mają robić z koszem. Idź tymczasem na górę, pospieszę za tobą co prędzej z potrzebnemi rupieciami (wychodzi).
Pani Page.  Na szubienicę z tym nieuczciwym hultajem! nie potrafimy nigdy ukarać go dość surowo.

Świat się przekona z niewinnej pustoty,
Że możemy się bawić bez uszczerbku cnoty;
Rzadko śmiech złych uczynków towarzyszem bywa:
Najczęściej woda cicha brzegi swe podrywa.

(Wychodzi. Wchodzi pani Ford i dwóch Służących).

Pani Ford.  Dalej, chłopaki, weźcie znowu kosz na barki; pan wasz do drzwi się zbliża. Jeśli wam każe na ziemi kosz postawić, wykonajcie rozkaz. Nie traćcie czasu, zróbcie, jak powiedziałam (wychodzi).
1 Służący.  Chwytaj za drążek.
2 Służący.  Daj Boże, żeby znowu nie był pełny kawalera!
1 Służący.  Mam nadzieję, że tak źle nie będzie; wolałbym raczej nieść kosz pełny ołowiu.

(Wchodzą: Ford, Page, Płytek, Kajusz i sir Hugo Evans).

Ford.  A jeśli się pokaże, że to prawda, jak wrócisz honor mojemu rozumowi, który tak pokrzywdziłeś? — Postawcie kosz na ziemię, hultaje! Niech kto zawoła mojej żony. W koszu młodzieniaszek! O, łotry wsze-