Ta strona została uwierzytelniona.
§ 69.
- »Wobec bezpodstawnych wersyj, obiegających Baon, jakoby przydzielona do tegoż niedźwiedzica Baśka należeć miała do obu płci naraz, — poleca się lekarzowi Baonu rzecz ściśle zbadać na miejscu, płeć niedźwiedzicy ustalić raz na zawsze, a o wykonaniu donieść raportem na piśmie, który Kancelarja dołączy do listy ewidencyjnej[1] rzeczonej niedźwiedzicy, ażeby mieć pewna rękojmię niepowtórzenia się w przyszłości podobnych awantur«.
Dzień ekspertyzy[2] lekarskiej był wielkim dniem Baonu. Od samego rana czyniono grube zakłady pieniężne, które miały zależeć od wyników ekspertyzy. Dawało się wyczuć ogólne podniecenie, jak przy totalizatorze[3]. Podczas oględzin lekarskich, dokonywanych wobec całego Baonu, oczy wszystkich żołnierzy zawisły na ustach lekarza, kiedy miał zawyrokować, do jakiej ostatecznie płci niedźwiedzica należy.
Zapanowała martwa cisza, W której rozlegało się jedynie głośne bicie trzystu serc, oczekujących wyroku.
Wreszcie lekarz, młody i przystojny Warszawianin, obwieścił uroczyście wszem wobec: