A pytałem się pani: jesteś-że zupełnie pewną, że w tej główce samo próchno?
Przyznaj, że to nie tak łatwo było przeniknąć. Ot masz naprzykład tu (czyta). „A odcedziwszy wodę, wstawić do piwnicy, tylko nie obok mleka, boby skwaśniało!“ A dalej jednym tchem (czyta). „Myślałam, słuchając słowika, czy jego śpiew jest tylko modlitwą, czy też może pieśnią zachwytu, że tak ślicznie na świecie.”
Ot masz pani. Pięknieby jej to mój pan syn wytłumaczył!
Albo tu dalej (czyta). „Pani sędzina radzi dodać nieco kminku, ale mnie się zdaje, że to niepotrzebne, bo kminek nie godzi się z majerankiem. Pytałam się dlaczego kwiaty pachną, kiedy ich woń tak prędko ginie. Zdaje mi się, że marzenia są wonią umysłu i tak samo giną bez śladu“.
Mój Gustaw tego kwiatu nie powącha!
Widząc same przepisy, nie patrzyłam dalej, tak, że dzisiaj dopiero...