Strona:E.L.Bulwer - Ostatnie dni Pompei (1926).djvu/97

Ta strona została przepisana.

Ciekawość Julji została podrażnioną.
— Niebezpieczny? To jeden więcej powód, żebym zaraz dziś poszła do niego. Julia, córka Djomeda, jest wyższą nad wszelkie strachy. Przyjm ten naramiennik za dobrą radę.
— Daru nie mogę przyjąć. Ale proszę, pozwól mi pani przyjść tu jutro i dowiedzieć się, czy Arbaces dał ci pożyteczną wskazówkę. Jakkolwiek jestem młoda, potrafię podzielać udrękę cudzej miłości... zwłaszcza bezwzajemnej!
— Ach mówisz, jak wolna kobieta... i będziesz nią. Bądź zdrowa i przyjdź jutro!