Strona:E. Korotyńska - Dwaj Przyjaciele.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.
— 4 —

w łatach, spodeńki za krótkie i kapelusz słomiany własnej robty.
Dobrzy ludzie dali mu kęs chleba i pobłogosławili na drogę.
— Idź, Jasiu — rzekli — nic ci więcej nad tę kromkę chleba nie damy, gdyż jesteśmy ubodzy. Bądź uczciwy i pracowity, a znajdziesz robotę i nie zginiesz.
Szedł więc Jasio w świat, a, że piękna była wiosna, więc wesoło mu było i radość jaśniała na twarzy. Cóż z tego, że grosza nie miał w kieszeni i nie wiedział, czym żywić się będzie...
A dlaczego nie pozostał na wsi, dlaczego nie zgodził się do pasania gęsi lub owiec? Miałby wtedy choć marne jedzenie i dach nad głową?
Oto — Jasiek pragnął nauki... Miał lat 10, umiał czytać i trochę pisać, ra-