Strona:E. Korotyńska - Joasia i król.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

nym kamieniem, pozostawiony przez wdzięcznego nieznajomego.
Minął rok, nic nie zmieniło się w życiu matki i córki, to jedno chyba, że bieda była coraz większa, susza wyniszczyła wino i ryż, ciężko więc było żyć.
Wskutek niedostatku i zmartwień zachorowała matka Joasi.
Dziewczynka pracowała w domu i ogrodzie, o ile sił starczyło.
Matka była wzorowo pielęgnowana, ale jakoś nie powracała do zdrowia — brakowało jej rzeczy posilnych, za drogich dla biednych ludzi i brak było środków na leczenie.
Za ostatnie pieniądze sprowadziła Joasia doktora, ten zapisał dużo lekarstw i zalecił dobrze odkarmiać wyczerpany organizm matki.
Skąd wziąć na to? Josia postano-