Ta strona została uwierzytelniona.
Historia mówi, iż król ten nieraz miał zwyczaj przebierania się w ubranie ludu i przyglądania się życiu swych poddanych, oraz dawania im pomocy.
Tym razem został poznany.
— A więc, droga Joasiu, — odezwał się do dziewczynki, podnosząc ją z dobrocią — czy jesteś zadowolona?
Ze wzruszenia nie mogła nic mówić, okrywając pocałunkami ręce króla... Na miejscu ubogiej chatki stanął z rozkazu króla hotel dla myśliwych, właścicielką hotelu była matka Joasi. Joasia wyrosła na piękną i rozumną pannę, słynącą z cnót wielkich i dobroci.