Strona:E. Korotyńska - Karusia.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

za sobą głos kobiecy — co ci się stało? Nie becz!
Obróciwszy się ku mówiącej spostrzegła Magdę, którą nazywali Nierozumką, gdyż od urodzenia była jakąś inną niż wszyscy i do żadnej roboty nie można jej było użyć. Nie umiała i nie chciała nic robić, czasem tylko, gdy kogo lubiła, odzywała się i nawet pomogła w robocie, poza tym wydawała jakieś piski i dźwięki i umykała od roboty i ludzi.
Wygląd miała straszliwy. Włosy nieczesane i brudne, rozwichrzone były, jak miotła, oczy dziko patrzące przeszywały człowieka na wylot, bosa, obdarta, z nogami poszarpanymi przez krzaki i kolce, wyglądała, jak nieboże stworzenie.
Karusia nie bała się jej wcale, nie