Ta strona została uwierzytelniona.
— 8 —
nazajutrz do pałacu, chciałby bowiem go poznać.
Kot ukłonił się pięknie i podziękował, ale nie odchodził, przyszła mu bowiem nowa myśl do głowy.
Musi za jednym razem zdobyć ubranie dla swego pana, bo i jakżeż pokaże się na dworze u tak wielkiego pana?
— Pana mojego, — rzekł — księcia Gołopięckiego na Gołoszyszkach spotkało wielkie nieszczęście, złodzieje nie tylko, że ograbili go z wiezionych pieniędzy i zapasów, ale i zabrali leżące na brzegu rzeki ubranie. Pan mój właśnie się kąpał gdy na nas napadli i pozbawiony został swych szat książęcych, bez których wyjść z rzeki nie może.
— Prowadź nas do swego pana! —