Strona:E. Korotyńska - Kot w butach.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.
— 11 —

mógł mu się ubrać, zdumiony przemianą zaszłą na korzyść kochanego tak bardzo pana. Zasiedli obaj do jedzenia ofiarowanego pasztetu, po czym Janek zaczął rozmyślać nad tym, jakby się wykręcić od wizyty, ale kot słuchać o tym nie chciał.
Na drugi dzień wybrali się do pałacu hrabiego i zostali bardzo mile przyjęci.
Janek był ładnym chłopcem, ubiór wspaniały upiększył go bardzo, to też córka hrabiego była nim zachwycona, jemu również podobała się śliczna jasnowłosa hrabianka i wzrok jego wciąż się ku niej kierował.
Przy pożegnaniu obiecał hrabia oddać wizytę wraz z córką, co przyjął niby radośnie mniemany książe, myśląc w duszy co pocznie, i skąd weźmie za-