Strona:E. Korotyńska - Kot w butach.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.
— 17 —

niesz, kocie najdroższy, przyjacielu mój najukochańszy, nie jedną, lecz dziesięć par butów ci sprawię!
Nazajutrz zjechał hrabia z piękną swą córką do zamku. Podziwiał kryształowe mury i ściany, zachwycał się parkiem i wyspą sztuczną, osłupiał na widok pełnych worów złota w podziemiach.
Widząc Janka wciąż rozmawiającego z córką, niezdolną ukryć swego zachwytu, rzekł: — Widzę, żeście się pokochali od pierwszego wejrzenia, zezwalam na wasz ślub, bądźcie szczęśliwi.
W parę tygodni później odbyło się wesele pięknej pary. Kot w czerwonych safianowych butach, siedział podczas uczty obok swego pana i do końca życia był mu przyjacielem oddanym.