Strona:E. Korotyńska - Kot w butach.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.
— 7 —

siadłości, najlepiej z okolicznych pól zagospodarowane! Oglądajcie!
Przechodzący dziwili się mądrości kota, przystawali pytając: — Cóżto za książe? nie słyszeliśmy o takim magnacie...
Zapytał też o to i jadący z orszakiem hrabia, zdziwiony roztropnością zwierzęcia.
Kot zmyślał w dalszym ciągu pana opowiadając niezwykłe przygody swego pana, między innymi, i to, że rabusie napadli na niego, gdy jechał do swego zamku, zabrali konie i walizki z pasztetem i winami i że został teraz na drodze, obrabowany ze wszystkiego i głodny.
Hrabia kazał wyjąć z powozu wiezione wędliny i pieczyste i ofiarował je kotowi, prosząc, żeby jego pan przybył